Sława uzdrowiska w Gräfenberk znalazła odzwierciedlenie w dużej liczbie odwiedzających z całej Europy, zwłaszcza z krajów niemieckojęzycznych. Byli wśród nich także Polacy, którzy od końca XVIII wieku nie mieli własnego państwa i mieszkali w Austrii, Prusach i Rosji. Podczas pobytu w instytucie hydroterapii polscy odwiedzający Gräfenberk, oprócz zabiegów medycznych, również aktywnie utkali w planach przywrócenia własnego stanu. Dowodem na to jest między innymi odkrycie metalowej skrzynki podczas odbudowy polskiej wiosny w 2005 roku. Zawierała ona tekst napisany w języku polskim, który deklaruje wysiłek przywrócenia państwa. Oprócz polskiej wiosny, która sięga 1869 roku, w uzdrowisku Jesenice znajduje się także polski pomnik z 1899 roku.
Nawet za życia Priessnitza książę Edward Raczyński miał pomnik poświęcony Vincenzo Priessnitza zbudowany w Poznaniu, który był wówczas częścią Prus. Podobnie jak późniejszy czeski pomnik pod Gräfenberk, poznańskie dzieło z 1841 r. Zostało wyposażone w posąg starożytnej bogini Hygie, woda spływała w dolnej części, a rzeźbiony portret Priessnitza umieszczono na cokole. Obok znajdował się napis „Nic lepsze nad wode”.
Jakby pan Priessnitz chciał odpłacić polskim zwolennikom za te wyróżnienia, on również zostawił im coś do wykorzystania. Jego imię stało się częścią słownictwa współczesnej polszczyzny jako wyrazu prysznica. Nazywa się to „prysznic” po polsku, a język polski ma wyraz dla tego aktu higieny i dobrego samopoczucia, który nie występuje w żadnym innym języku.
Aż do XIX wieku prysznic i prysznic nie były czymś powszechnym, a założyciel hydroterapii miał ogromny udział w jego popularności i ekspansji. Jest zatem całkiem zrozumiałe, że jego nazwisko jest używane do nowości w języku, którym posługuje się dziś 44 miliony ludzi.